moja mama chce się zabić

Zobacz 12 odpowiedzi na pytanie: Chcę się zabić. Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1892) Szkoła - zapytaj Tłumaczenia w kontekście hasła "mama chce" z polskiego na angielski od Reverso Context: mama nie chce Z badań nad samookaleczeniami wynika, że stanowią istotny czynnik ryzyka podejmowania prób samobójczych, a więc poważnych zdarzeń, które zagrażają życiu i czasami, niestety, kończą się zgonem. Jednak nie zawsze i nie każde samookaleczenie jest jednoznacznym czynnikiem ryzyka zachowania samobójczego. Istotne okazuje się nie O tym za chwilę więcej, gdyż chciałam jeszcze wspomnieć, że opisywane przez Panią irracjonalne lęki zdarzają się często u dzieci w jego wieku. Wielu 7 i 8-latków zaczyna bać się rzeczy, wobec których kiedyś były odważne np. ciemności, potworów, cienia, że coś ukrywa się pod łóżkiem, a także zadawać sobie dramatyczne Moja przyjaciółka chce się zabić.. 2011-12-23 13:34:54 Moja przyjaciółka się tnie i chce się zabić co zrobić ? 2021-04-22 17:36:07 Załóż nowy klub Site De Rencontre Pour Homme Et Femme Gratuit. Wypowiedź Wałęsy odbiła się szerokim echem w rosyjskich mediach, w których proponowano nawet ogłoszenie nagrody za głowę byłego polskiego prezydenta. - Powiedziałem, że powinniśmy pomóc Rosjanom zmienić ten system, bo to byłoby dla nich lepsze. Jeśli nie uda się w taki sposób, to trzeba pamiętać, że w Rosji jest ponad 60 narodów zdobytych w podobny sposób, w jaki dziś Rosja próbuje zdobyć Ukrainę. W związku z tym trzeba pomóc tym narodom odzyskać swoją wolność, suwerenność, a wtedy Rosja będzie liczyła 50 milionów mieszkańców, nie więcej. Mówiłem to w tym wywiadzie i w wielu innych miejscach. Mówiłem i będę mówił - stwierdził Wałęsa pytany o to czy dziś wycofałby się ze swoich wcześniejszych słów. Czytaj więcej Zdaniem Wałęsy "Zachód musi przekonać Rosjan, że giną na wojnie, są powoływani do wojska, żeby zabijać Ukraińców, dlatego że Putinowi - człowiekowi, który sprawuje władzę już zbyt wiele kadencji - pozwala na to obowiązujący w ich kraju system polityczny". Jednocześnie były polski prezydent podkreślił, że "jest przyjacielem Rosjan". - Próbuję pomóc im zmienić system polityczny, by nie ginęli - stwierdził. Na pytanie o propozycję wyznaczenia nagrody w wysokości 5 mln euro za jego głowę, Wałęsa odparł, że "nie muszą wydawać tych pięciu milionów". Zadeklarował, że "jest gotów jechać do Moskwy nawet natychmiast" i "spotkać się z tymi, którzy opowiadają o nim głupoty". Jednocześnie Wałęsa zadeklarował, że nie obawia się o swoje życie. - Ja już swoje życie przeżyłem, jestem spakowany i nie boję się śmierci. Nawet zastanawiam się, jak będę przywitany po tamtej stronie - odparł. Powiedziałbym Putinowi wprost: "panie prezydencie Putin, straszy mnie pan czołgami i bronią atomową. A czy pan wie, że ja mam lepsze zabawki od pana? Lech Wałęsa, były prezydent Wałęsa zadeklarował też, że gdyby "mógł mówić w imieniu Zachodu, do którego się zalicza", wówczas mógłby porozmawiać z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. - Powiedziałbym mu wprost: "panie prezydencie Putin, straszy mnie pan czołgami i bronią atomową. A czy pan wie, że ja mam lepsze zabawki od pana? Tylko, że ja nie chcę pana zabić i nie chcę walczyć w taki sposób, dlatego proszę pana, panie prezydencie, nie zmuszaj mnie, bym użył takiego samego argumentu, jakim ty straszysz mnie. Bo jeśli ja go użyję, to ty nie przeżyjesz. Jeżeli nie wierzysz, to ci pokażę". I pokazałbym mu broń Zachodu, która jest lepsza od rosyjskiej - stwierdził. Zdaniem Wałęsy "gdyby Putin zrozumiał, że jest słabszy, że nie ma szans na wygraną, to by nie walczył". zapytał(a) o 17:36 Moja przyjaciółka się tnie i chce się zabić co zrobić? Naprawdę mi na niej zależy i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Proszę o odpowiedzi, które mi pomogą. Odpowiedzi Bardzo niebezpieczna jest sytuacja, kiedy ktoś wierzy, że nieporuszanie tematu samobójstwa spowoduje, że problem zniknie. To zdarza się najczęściej w rodzinach, w których w ogóle nie można mówić o porażkach, błędach, lęku, smutku, a komunikacja odbywa się na poziomie zadaniowym: „jadłeś?”, „kupiłeś?”, „odrobiłeś lekcje?”. Dorastające w takich warunkach dzieci nie uczą się, co robić, gdy pojawią się uczucia. Nie mówią więc np., że są złe i mają ochotę kogoś uderzyć, tylko po prostu to robią. Nie mówią, że mają problemy, tylko chcą się zabić. Udawanie, że próby nie było, niesie ryzyko kolejnej, bo potencjalny samobójca dostaje sygnał, że faktycznie nikogo nie taką osobę skierować do specjalistów - pedagogów szkolnych, psychologów, lekarzy. Należy poinformować rodziców lub bliskich o jej problemie. Nie należy wypowiadać słów: "przecież powinieneś być szczęśliwy", nie krytykować, nie wyśmiewać. Trzeba być blisko tej osoby. Bezwzględnie namawiać takie osoby do abstynencji - bo to używki są głównym teiggerem każ wziąć się w garść. Niezwykle ważne jest, aby zrozumieć taką osobę – przyjąć jej punkt widzenia. Nigdy nie każ osobie w takim stanie wziąć się w garść. Człowiek, który chce popełnić samobójstwa, tak jak osoba w depresji, widzi rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Dostrzega tylko to, co złe. Swoje negatywne przekonania potwierdza tym, co się wydarzyło złego danego dnia. Z przeszłości również pamięta tylko to, co najgorsze. Nie przekonuj jej, że wszystko będzie dobrze, że prawda jest inna. Spróbuj wysłuchać, zrozumieć i zapewnić taką osobę, że nawet takie kryzysy się zdarzają i że są normalne. Ale normalne jest też, że z czasem mijają – i że to też jest przejściowy kryzys. To, co możesz zrobić, to starać się jak najbardziej odwlec w czasie decyzję o targnięciu się na swoje porównuj. Próbując pocieszyć osobę w depresji, można jej często zaszkodzić. Jedną z gorszych form pocieszania, która jest niestety często praktykowana przez ludzi, to metoda porównywania w dół. Innymi słowy: inni mają gorzej. Jakie to ma znaczenie dla kogoś, kto planuje się zabić? Jeśli inni mają gorzej, a podłamany człowiek nie potrafi doceniać tego, co ma, to raczej go ten fakt nie pocieszy – wniosek – Jestem beznadziejny. Jeśli inni mają gorzej, a radzą sobie lepiej, to co ma pomyśleć osoba, która nie potrafi sobie poradzić z czymś dużo prostszym? Wniosek – Jestem do niczego. Mniej więcej taki jest sposób myślenia załamanej osoby. Jak więc udowodnić załamanej osobie, że do połowy pusta szklanka, może być też do połowy pełna? Wydaje się, że najlepszym sposobem jest skontaktowanie jej ze specjalistami – psychiatrą oraz psychologiem lub grupą zaufania. Telefon zaufania jest pomocny dla osób, które borykają się z najróżniejszymi problemami. Jest to świetny sposób na szybki kontakt ze specjalistą, który może pomóc, może wysłuchać, a co więcej, jego wsparcie jest dostępne nieodpłatnie i 24 godziny na dobę. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie dla tych osób, które mają opory przed spotkaniem twarzą w twarz i rozmową o osobistych problemach z obcą osobą. Jeśli ktoś z twoich bliskich ma myśli samobójcze, koniecznie zachęć go do tej formy szukania Rozmawiając z osobami spotykanymi na co dzień, którzy mają różne problemy z emocjami, z problemami zdrowotnymi, można zauważyć ciekawy stereotyp zachowania. Na jakąkolwiek propozycję udania się po poradę do psychologa (słowo psychoterapeuta działa często ze zdwojoną siłą) osoby te reagują jakby proponowano im skrajnie ostateczną formę pomocy. Wykluczają wizytę u psychiatry. Słowo „psycho” kojarzy się z czymś nienormalnym, z czymś, w co nie ma się wglądu czy wręcz ze stereotypową wizją pobytu w szpitalu psychiatrycznym widzianego oczami widza filmu „Lot nad Kukułczym Gniazdem”.To najprzydatniejsze informacje, z różnych stron. Mam nadzieję, że pomogłam:) Może pogadaj z nią zapytaj jakie ma problemy, co się dzieje i wtedy jej w tym pomóż Moja psiapsióła ma to samo :c Zgłosić to gdzieś jak najszybciej. EKSPERTkarola2672 odpowiedział(a) o 16:20 Powiedz o tym jej rodzicom, a jeśli wiesz, że faktycznie jest gotowa to zrobić (bo czasami jest tak, że ludzie mówią tak, bo potrzebują pomocy), to dzwoń po pogotowie Uważasz, że ktoś się myli? lub Witam, mam 22 lata. Mieszkam z chłopakiem pracuje i studiuje. Wychowałam się bez ojca. Mama rozstala sie z moim ojcem jak bylam mala, natomiast teraz ma meza od 3,5 lat. Sprzedala mieszkanie i rzuciła fajna i dobrą prace, wyprowadzila sie do innego miasta z mężem ale widzimy sie co tydzien a niekiedy co pare dni. Kochają się, problem w tym ze kiedy sie z nim nie dogaduje (nawet sama ze soba) to pisze mi po 30 sms, ze czuje się źle jak służąca, że nie ma siły tego zmienić, ze mam nigdy nie ufać facetowi, ze mnie kocha miloscia bezwarunkową, chce zebym się przeprowadziła i mieszkała z nią,że ma dość wszystkiego,ze jestem jej najbliższa i nie ma nikogo innego. Wiem że kiedy się kłócą to wina leży po dwóch stronach (choc nie zawsze). Często się obraża o byle co, co jakiś czas wpada w ,,depresje** sama z siebie. Nie raz zostawiała komputer celowo żebym ja zobaczyła jak czyta na forum że chce się zabić. Truje mi życie codziennie pisze jakieś sms że jest jej źle, mam wrażenie że mam być na jej zawołanie i ma do mnie mnóstwo pretensji. Denerwują mnie te sms, że cały czas się użala nad sobą- ja jestem optymistką, ale męczy mnie to jej pisanie, obarcza mnie moimi problemami ma pretensje do calego swiata. Nie moze normalnie zadzwonic do mnie ze ma jakis problem tylko pisze do mnie to w taki sposób takie rzeczy i mnie to przeraża. Ona twierdzi że do psychologa nie pojdzie i nie potrzebuje nikogo kogo innego procz swojego męża oraz mnie, choć ja twierdze że powinna mieć koleżanke do ktorej bedzie mogła się wygadać. Udaje twardą, niezależna nie potrzebującą nikogo, nie ma rzeczy bez ktorej nie moglaby sie obejsć-tak twierdzi. Gdy sie widzimy nie mowi o problemach ale gdy jest klotnia choc jest rzadko, to znow sie zaczyna *sms na zywo*. Ja też mam swoje problemy, jak każdy ale nie mówię wszystkiego mamie każdego szczegółu, najczęściej próbuje swoje sprawy rozwiązywać sama. Czy to normalne że moja mama mówi mi o swoich problemach w szczegółach?Proszę o rade co zrobic lub jak sie zachowywac. Dziekuje :) Cześć. Jeśli google poka­za­ło Ci ten tekst, to zna­czy, że szu­kasz recep­ty, jak ze sobą skoń­czyć i jak sku­tecz­nie i bez­bo­le­śnie się zabić. Masz dość, życie Ci doje­ba­ło tak, że cięż­ko się pod­nieść, więc się na to życie wypi­nasz. Rozu­miem to. Pocze­kaj, nie zamy­kaj okien­ka, prze­czy­taj do koń­ca – i tak chcesz się zabić, więc czas się dla Cie­bie nie liczy i nie musisz się śpie­szyć, praw­da? Obie­caj, że prze­czy­tasz do koń­ca, ok? Poczy­taj do koń­ca. A na koń­cu zdra­dzę Ci prze­pis na bar­dzo sku­tecz­ne samo­bój­stwo. Cza­sa­mi też jest bezbolesne. STOP, nie przewijaj! Obietnica to obietnica! Czytaj do końca! Poświęć mi te kil­ka chwil, a ja w zamian zdra­dzę Ci naj­lep­szy i stu­pro­cen­to­wo sku­tecz­ny spo­sób na śmierć. Ale naj­pierw powspo­mi­naj ze mną, sta­rusz­kiem. Lubię wspo­mi­nać obra­za­mi, tak mi łatwiej. Poka­żę Ci kil­ka moich wspomnień. 6. miejsce na liście przyczyn samobójstw – śmierć bliskiej osoby* Mam takie zdję­cie, gdzie mam kil­ka lat i jem deli­cje. Nawet tele­fon z ugry­zio­nym jabł­kiem nie daje teraz tyle rado­ści, co deli­cje w PRL’u. Mały blon­da­sek uśmiech­nię­ty od ucha do ucha, wyma­za­ny cze­ko­la­dą sie­dzi w oknie i jest szczęśliwy. Mam też zdję­cie z komu­nii. Mniej wię­cej parę mie­się­cy po tym, jak moja Mama zmar­ła na raka. Nie uśmie­cham się na tym zdjęciu. 4. miejsce na liście przyczyn samobójstw – zawód miłosny* Mam takie zdję­cie, gdzie mam jakieś 12 lat i sto­ję z bra­tem pod Smo­kiem Wawel­skim. Upa­sio­ny jestem tak, że zza mnie nie widać smo­ka. Tego same­go roku na waka­cje jadę na kolo­nie – dziew­czy­ny hur­tem robią sobie ze mnie pośmie­wi­sko. Naj­gło­śniej śmie­je się ta, w któ­rej się bez­na­dziej­nie zakochałem. 8. miejsce na liście przyczyn samobójstw – popełnienie przestępstwa, wykroczenia* Na tych samych kolo­niach chło­pa­ki też pró­bo­wa­li zro­bić sobie ze mnie chłop­ca do bicia. Ja biłem moc­niej – jeden wylą­do­wał w szpi­ta­lu na szy­ciu łuku brwio­we­go. To był ostat­ni dzień kolo­nii, dzień wyjaz­du – całą dro­gę byłem śmier­tel­nie prze­ra­żo­ny mili­cją, któ­ra mia­ła na mnie cze­kać no i rodzi­ca­mi. Moimi (Tato się oże­nił dru­gi raz i mam dru­gą Mamę) i jego. Z kolo­nii nie mam zdjęć, ale widzę w myślach szy­ty czar­ną nit­ką łuk brwio­wy. I kra­ty, bo prze­cież pój­dę do więzienia. 1. miejsce na liście przyczyn samobójstw – nieporozumienia rodzinne* Potem w cią­gu może pół roku wyro­słem o dobre 20cm, zaczął się wiek doj­rze­wa­nia i zosta­łem umiar­ko­wa­nie zbun­to­wa­nym nasto­lat­kiem. Pamię­tam, jak dosta­łem od Ojca z liścia w twarz. Nie pamię­tam za co, ale pew­nie za nic aż tak waż­ne­go. Pamię­tam, że nie chcia­łem wra­cać do domu po szko­le. Ani tego dnia. Ani nigdy. Pamię­tam, że pięk­nie kwi­tły wiśnie i ten obraz mam w głowie. 9. miejsce na liście przyczyn samobójstw – problemy szkolne* Skoń­czy­łem liceum, dosta­łem się na stu­dia. Na wyma­rzo­ną infor­ma­ty­kę. Gdzie na pierw­szym roku tra­fi­łem na kole­sia, któ­ry miał jakieś pro­ble­my z żoną, bo zna­la­zła sobie młod­sze­go. I te pro­ble­my roz­ła­do­wy­wał sobie na nas. Uwa­lił jakieś 80% roku. Kurs powtór­ko­wy w następ­nym seme­strze mie­li­śmy nie­ja­ko z auto­ma­tu, chy­ba nawet nie musie­li­śmy za nie­go pła­cić. Na kur­sie uwa­lił tyl­ko poło­wę, w tym mnie. Rok póź­niej skre­śli­li mnie z listy stu­den­tów za “nie­za­do­wa­la­ją­ce wyni­ki w nauce”. Opo­wia­da­nie o tym, jak sobie zała­twia­łem odro­cze­nie na WKU jest nawet śmiesz­ne, kie­dyś może tu wró­cisz i je prze­czy­tasz. Pamię­tam, jak poje­cha­łem 600km do domu po skre­śle­niu. Pamię­tam tekst: “Przy­je­cha­łeś tyl­ko po to, żeby nam powie­dzieć, że Cię wywa­li­li?” “Tak. Pro­sto w oczy. Ale wra­cam na stu­dia z powro­tem, bo już zała­twi­łem ponow­ne przy­ję­cie.” Może sobie dośpie­wu­ję, ale pamię­tam dziw­ny błysk w oczach Rodzi­ców – takie pomie­sza­nie wiel­kie­go zawo­du z wiel­kim uznaniem. 7. miejsce na liście przyczyn samobójstw – nagła utrata źródeł utrzymania* Chwi­lę póź­niej mi powie­dzie­li, że sko­ro nie umiem doce­nić tego, co mi ofia­ro­wu­ją, to od dzi­siaj zakrę­ca­my kurek z kasą. Pamię­tam, że odpo­wie­dzia­łem “Pora­dzę sobie”. I pamię­tam, jaki mia­łem zacię­ty wyraz twa­rzy w lustrze. I jak bar­dzo się bałem, co będzie dalej. 11. miejsce na liście przyczyn samobójstw – niepożądana ciąża* Misiek nigdy nie był nie­chcia­ny. Kocha­łem go i kocham nadal od pierw­szych chwil jego ist­nie­nia. Ale fakt, nie­pla­no­wa­ny był. Zapla­no­wał się sam jakieś 2 lata po tej roz­mo­wie powy­żej, kie­dy oby­dwo­je byli­śmy na stu­diach. Zapla­no­wał się jakieś 5 lat przed naszy­mi pla­na­mi. Może tro­chę skom­pli­ko­wał nam życie, ale na pew­no nas uszczę­śli­wił i dał cel w życiu. 5. miejsce na liście przyczyn samobójstw – warunki ekonomiczne* 24 lata. Oby­dwo­je stu­den­ci. Brak pra­cy. Brak sta­łe­go źró­dła utrzy­ma­nia. Brak per­spek­tyw. Dziec­ko. Syn. Misiek. Moja miłość i duma. I to dzię­ki Nie­mu, Jego Mamie a mojej Małej­Żon­ce ukoń­czy­łem wresz­cie swo­je stu­dia i wzią­łem się za sie­bie. Obro­ni­łem się, zna­la­złem pra­cę, wysze­dłem na ludzi. Mia­łem po co i dla kogo żyć. Teraz, kie­dy Misiek ma Bra­ta tych powo­dów mam jesz­cze więcej. A wyda­wać by się mogło, że już kil­ka razy powi­nie­nem się pod­dać, prawda? Chcesz sku­tecz­ne­go prze­pi­su na śmierć? Chcesz wie­dzieć, jak sku­tecz­nie się zabić? Żyj! Pełnią życia, całą piersią, całym sobą. Nie znam nikogo, kto żył i nie umarł. Ale są tacy, którzy choć umarli, to tak naprawdę nie żyli. Nie odbie­raj sobie życia, bo ono jest piękne. Jest cudow­ne i nie­po­wta­rzal­ne. Jest Two­je i niczy­je inne nie będzie. Popatrz na zdję­cia na samym dole – nie widzisz pięk­na życia w naj­czyst­szej postaci? Jeśli mi nie wie­rzysz, jeśli tra­cisz wia­rę w to, że war­to żyć, to cho­ciaż weź tele­fon i zadzwoń na poniż­sze numery: 116 123 – Tele­fon zaufa­nia dla osób doro­słych w kry­zy­sie emocjonalnym 22 425 98 48 – Tele­fo­nicz­na pierw­sza pomoc psychologiczna 116 111 – Tele­fon zaufa­nia dla dzie­ci i młodzieży 801 120 002 – Ogól­no­pol­ski tele­fon dla ofiar prze­mo­cy w rodzi­nie “Nie­bie­ska Linia” 800 112 800 – “Tele­fon Nadziei” dla kobiet w cią­ży i matek w trud­nej sytu­acji życiowej Ja jestem tyl­ko zwy­kłym face­tem, któ­ry nie wie, jak ma pomóc komuś w potrze­bie. Mogę wycią­gnąć z rze­ki, z wra­ku samo­cho­du, zapro­sić na piwo czy pokle­pać po ramie­niu. Ale pod tymi nume­ra­mi sie­dzą ludzie, któ­rzy pomo­gą Ci zna­leźć plu­sy dodat­nie wśród tych ujemnych. Uwierz w to. Uwierz w siebie. Daj sobie szansę. Daj szan­sę życiu. PS. Tak, wiem – okła­ma­łem Cię. Ale jeśli rze­czy­wi­ście po prze­czy­ta­niu tego tek­stu znaj­dziesz sens w życiu, to chęt­nie wezmę na sie­bie takie grzechy. PS.* Przy­to­czy­łem sta­ty­sty­ki poli­cyj­ne za rok 2013 nie uwzględ­nia­jąc powo­du “Inne”

moja mama chce się zabić